Kot, dla jednych najlepszy przyjaciel, dla innych pogromca szkodników. W zależności od kultury czczony niczym bóstwo bądź też traktowany jako źródło pożywienia. W naszych domach koty to stali domownicy, o których wiadomo było, że chodzą własnymi ścieżkami i nie można ich ograniczać. Dzisiaj apeluje się o domowy nadzór, próbując wpisać je na listę gatunków inwazyjnych.
Wszyscy jednak zgadzają się w jednej kwestii: koty to drapieżniki, kochają polować dla zabawy, w rezultacie czego są głównymi sprawcami śmierci ptaków w okolicach ludzkich siedlisk.
Bić na alarm powinna więc nie tylko ekologia, ale też zwykły zdrowy rozsądek.
Co zrobić jednak ze znudzonym kotem, zamkniętym całymi dniami w domu?!
I tu, jak zwykle, z pomocą przychodzi technologia.
Filmy zamiast zabawek.
Właściwie, nie tyle technologia, co kreatywność i pomysłowość. Dla niektórych filmy dla kota to zapewne niepotrzebny wymysł. Oczywiście, można iść bardziej tradycyjnym szlakiem i zaopatrzyć się w klasyczne zabawki dla kota, który z pewnością ucieszy się na widok nakręcanej, puszystej myszki lub piórka, unoszącego się na wietrze, lecz tego typu rozwiązania mają pewien minus, wymagając od nas stałej uwagi i skupienia.
Istnieją także interaktywne akcesoria dla kota, które bawią się z nim same, a ich mechanizm jest analogiczny do interaktywnych zabawek dla dzieci. Zawsze wymagają nadzoru ze strony dorosłej osoby.
A gdyby tak spróbować zaspokoić jednocześnie instynkt oraz potrzebę zabawy, i to przy pomocy filmów, które polubi każdy kot?!
To nie takie trudne, wystarczy urządzenie z dostępem do internetu, ewentualnie można poświęcić swój stary telefon, choć współczesne szkła hartowane powinny chronić ekran przed ostrością kocich pazurów.
Wszystko odbywa się w idealnie wręcz prosty sposób, znany wszystkim z oglądania filmików na popularnym serwisie YouTube.
Po skorzystaniu z wyszukiwarki serwisu wyniki ujawnią niesamowitą wręcz głębię wiewiórek i kociej radości, wyrażającą się w filmach dla kotów.
Czy kot polubi każdy film?! Odpowiedź brzmi: nie.
Koty przypominają ludzi. Mają swoją osobowość, swoje przyzwyczajenia, rytm dnia, ulubione jedzenie. Każdy kot jest specyficzną istotą, dlatego tak ważne jest, by przy doborze filmów brać pod uwagę te aspekty. Z pewnością każdy opiekun wie, jakie wydarzenia zwracają uwagę kota i sprawiają, że z zaciekawieniem spogląda w stronę telewizora.
Badania wykazują, że wiele kotów lubi oglądać telewizję. Interesują je tam zarówno dźwięki, jak i ruch. Nie jest to niespodzianką, skoro koty znane są ze swojej słabości do laserowych światełek, poruszających się po ścianie.
Koci wzrok jest lepiej przystosowany do widzenia w ciemności, rozróżniając odcienie tylko czterech kolorów: żółtego, pomarańczowego, zielonego i niebieskiego. A jednak wykazują one ogromne zainteresowanie niektórymi typami produkcji filmowej. Można więc zadać sobie pytanie, jakie konkretnie filmy najbardziej podobają się kotom?!
Jak się okazuje, wśród kocich hitów przodują trzy gatunki filmów:
- przyrodnicze – nasze małe, domowe drapieżniki uwielbiają obserwować ruchliwe, interesujące zwierzęta, przemykające przed bacznie obserwującą je kamerą;
- animowane – szybka zmiana kadrów, intensywne kolory i nieco odrealnione postacie oddziałują na zmysły mruczków swoją atypowością;
- sportowe – wydarzenia sportowe rozgrywane przy pomocy piłki czy lotki, wzbudzają w kotach instynktowne zainteresowanie;
Film, który spodoba się kotu powinien więc być jak najbardziej żywy, dynamiczny, pobudzający, stymulujący.
Nietrudno się domyślić, że najbezpieczniejszym wyborem będą filmiki z ulubionymi zwierzętami kotów: myszami, wiewiórkami, ptakami lub rybkami.
Jakie filmy dla kotów wybrać?! Kierujemy się gustem… kota.
Prawdziwą kopalnią skarbów jest tutaj YouTube. Najpopularniejszy na świecie serwis wideo, z filmami umieszczanymi przez użytkowników na każdy temat, tutaj także nas nie rozczaruje.
Filmiki dla kotów zasadniczo dzielą się na trzy grupy, choć nie jest to podział oficjalny.
Są to:
- filmiki przyrodnicze, przedstawiające zwierzęta w ich naturalnym środowisku;
- filmiki w formie gry dla kotów, które próbują łapką złapać krążącą po ekranie ofiarę (najczęściej muchę);
- filmiki z nagraniami lasera, lecz o wiele bezpieczniejsze, bo w pełni wirtualne;
Lista zwierząt występujących w filmach dla kotów także nie powinna nikogo zaskakiwać, ponieważ mamy do czynienia ze zwierzakami, które koty najbardziej „lubią”, czyli:
- myszy i rzadziej szczury, które na filmach występują wraz z wydawanymi przez siebie dźwiękami;
- wiewiórki w ich naturalnym środowisku, na drzewach lub na trawniku,
- małe ptaki, zarówno śpiewające, jak i tylko z dźwiękiem tła;
- akwarium pełne rybek, które są źródłem radości dla kotów, jako że koty rybki uwielbiają z wielu powodów;
Za przewodnika niech posłuży zwyczajna wyszukiwarka serwisu, ale też globalna wyszukiwarka internetowa. Jeszcze więcej znajdziemy dzięki wyszukiwaniu anglojęzycznemu.
Warto też pamiętać, że chociaż czasami trudno w to uwierzyć, istnieje wiele innych witryn, oferujących darmowe filmy dla kotów. Wymienić można na przykład DailyMotion, gdzie dostępne są filmy o różnych długościach.
Przy tak rozlicznych możliwościach dobrze jest zachęcać kota do spędzania czasu w domu, chociażby wiązało się to z pokazywaniem mu filmów, przygotowanych specjalnie dla kotów przez kociarzy. Dzięki temu nie tylko fauna w naszej okolicy będzie bezpieczniejsza, ale też mruczek, który dostanie spokojną dawkę rozrywki w zasięgu naszego wzroku, gdzie nie zagrozi mu żaden nieprzyjazny człowiek ani samochód, a i on nie zagrozi naturze.
A tak i wilk będzie syty, i owca cała.
Notatka: przepraszam, że zwracam uwagę, ale w opisie zlecenia użyto słowa kluczowego, zawierającego błędną formę rzeczownika „kot” (tj. celownik liczby pojedynczej brzmi kotu, NIE kotowi). Celownik „kotowi” używany jest, gdy mowa o kocie jako o osobie (np. jako studencie pierwszego roku studiów), a nie o zwierzęciu. Nie wiem, czy celowo podano złą formę ze względu na notoryczne błędy, pojawiające się w wyszukiwarkach internetowych, ale postanowiłam to zgłosić.
OMG filmy dla kotów – nie jest to temat którego się spodziewałam. – Hej, co porabiasz? A, nic takiego, siedzę sobie z kotem na kanapie, jemy popcorn, oglądamy film…